Dzień odpoczynku przed górami, prawdziwymi górami godnymi Giro. Tętno średnie z trzech godzin etapu 114 hr/min, spokojny trening. Dziś jesteśmy w sercu Piemontu, tam gdzie się dobrze je i pije, to dla kogoś kto chciałby się tu wybrać. Jesteśmy w hotelu blisko małej winnicy gdzie od trzech lat zaopatruję się…
Startowaliśmy z moich „starych śmieci”
Dziś atakowali zawodnicy z Kostaryki, Venezueli, był Francuz i Polak a na mecie najlepszym okazał się Duńczyk który wykorzystał asekuracyjną jazdę najlepszych… Tak na serio, Goły znów z przodu, znów w ucieczce która dojechała do mety i w której by być, potrzebne były „nogi”. Jak się nie próbuje to się…
„Uomini come Szmyd possono fare la differenza in montagna”
… powiedział Maglia Rosa w wywiadzie dla la Gazzetta a ja mam nadzieję, że go nie zawiodę… nawet jeśli będzie go to drogo kosztować. Morale jest, wola walki z naszej strony również, a sobota coraz bliżej. Jutro kolejny ciężki etap i prawdopodobnym jest, że ucieczka może dojechać do mety. Chciałem…
Znów blisko etapowego zwycięstwa
Było tak jak się wszyscy spodziewaliśmy, etap i koszul dla Purito. Bardzo nerwowa i ciężka końcówka, nie pod mojego lidera ale Ivan i tak się dobrze wybronił. Znów Polak w czołówce, znów blisko etapowego zwycięstwa. Poza tym Huzar przegrał z kimś kto od lat ZAWSZE wygrywa takie końcówki, tak więc…
Wczoraj ok, prawie na remis
Prawie, bo Pozzo pojechał super. Ivan ok, a pozostali jakoś nie sprawiali wrażenia gotowych do współataku z Pozzovivo. Mamy biały koszul, to coś na początek, ale to nie cel sam w sobie. foto: bettiniphoto
Pytanie kibica
Zapraszamy wszystkich kibiców kolarstwa o przesłanie jednego pytania dotyczącego tegorocznego Giro. 21 maja (dzień przerwy w Giro) Sylwek odpowie na Wasze pytania. Prosimy je przesłać na adres sylwesterszmyd@gmail.com tytułując „pytanie kibica”. Zapraszamy
Aktywny wypoczynek
Po cichu liczyłem, że może jednak będziemy mieć dziś historyczny dzień dla polskiego kolarstwa za sprawa Gołego, no ale jednak nie. Pozostaje już tylko walka o etapy. Dobrze, że dzisiejszy etap prawie w całości to był aktywny wypoczynek. Czułem jak z kilometra na kilometr dochodzę do siebie po wczorajszym etapie….
Dziś wieczorem jestem wykończony.
Region Marche nigdy nie powinien znaleźć się na trasie Giro, ciągłe góra/dół, sztywne „chopki”, bez metra płaskiego. 3400m przewyższenia na wydawać by się mogło pofałdowanym etapie zostało mi mocno w nogach. Do tego od wczoraj walka z alergią. Ciężko oddycham, co na pewno spowodowało, że dziś ostatnie 30km miałem skurcze…
Jutro zaczyna się Giro
Po cichu liczyłem na pierwsza trójkę i nawet się dużo nie przeliczyłem. Pięć sekund szybciej i by było „pudło”. Tak czy inaczej myślę, że pojechaliśmy dobrze, równo i mocno. Pojechaliśmy „swoją” drużynę, na tyle na ile nas było stać. Foto: bettiniphoto
Coś czuję, że jutro pojedziemy dobrą „drużynówkę”
Czasem dużo prościej byłoby mi pisać tutaj recenzje moich ulubionych win niż opisywać wyścigi… jako, że jesteśmy w Veronie, wywiązuje się z przegranego zakładu z Bodym butelką Amarone, wino win! Dania za nami, szczęśliwie bez strat w ludziach i czasie a to już bardzo dużo. Kraksy na obu finiszach i…