Pierwszy wyścig który przejechałem z przodu, z bardzo dobrymi odczuciami, walcząc pod górę. Sobotni etap był bardzo ciężki i szybki i nie miałem najmniejszych problemów jechać z najlepszymi. Wjechałem na szczyt zaraz za pierwszą czwórką. Najważniejsze, że wróciło dobre samopoczucie i noga w górach. Nie mam cały czas stuprocentowej pewności…