… – ale tak jest na początku. Niby dopiero trzeci etap, a poza domem jestem już przeszło tydzień. Tak mało brakowało i odnieślibyśmy dziś zwycięstwo. Damiano był niepocieszony, brakowało mu kogoś kto pomógłby mu na ostatnim kilometrze przejść do przodu. Widać było wyraźnie, że gdyby meta znajdowała się 5 metrów…
Tak jest dużo lepiej – mniej monotonnie
Nawiązuje do kolejnej zmiany lidera i do finiszów jakie dotąd mieliśmy. O ile wczorajszy etap może nie był zaskoczeniem, bo WSZYSCY ataku Bettiniego się spodziewali o tyle dziś porażka „Pety” jest zaskoczeniem. Przyznam jednak rację moim kolegom klubowym. Analizowaliśmy trochę dzisiejszy finisz i jak powiedział „Forna” jeśli „Peta” znalazłby tam…
Krótko. Zaczęło się!
No i przegrałem od razu zakład z „Rybą”. Miałem większy wiatr od Darka, ale i tak bym z nim przegrał. To zresztą mało istotne. Jeden finisz i basta, w końcówce trochę brakowało sił i wydawało mi się, że stanąłem w miejscu. Jutro w końcówce etapu będzie nerwowo. Niepokoi mnie, że…
No i jesteśmy – 88. Giro d’Italia rusza
W ekipie luz i spokój ale jednocześnie koncentracja i determinacja osiągnięcia tego po co tu przyjechaliśmy! Podoba mi się ta atmosfera, podobna jak przed rokiem. Za poczucie humoru, czy raczej odpowiednią atmosferę poza wyścigiem (głównie przy stole) dba „Forna” czyli Paolo Fornaciari. Przyznam że czasem jest męczący, wręcz uciążliwy ze…
Ostatnie wyścigi przed Giro d’Italia za mną
… czyli okres przygotowawczy do jakby nie było najważniejszego dla naszej ekipy startu w sezonie zakończony. W sobotę (GP Industria e Artigianato) pod górę czułem się dobrze. Śmiałem się po wyścigu, że jeśli Niemcowi nie udało się „zerwać mnie z koła” to jest już nieźle. Na ostatniej premii górskiej za…