Po tym jak z teoretycznie spokojnego etapu Sky zrobił nam ostrą jazdę przez 150km nikt już chyba Cavendischowi nie życzył wygranej na etapie.
Od wczoraj jest przy trasie ekipa z bydgoskiego fanklubu, zresztą wczoraj doskonale ich było widać a i jutro pod Pampeago też na pewno się pokażą. Oprócz fanklubu prawie codziennie spotykam wiele osób z Polski, większość z nich przyjechała specjalnie by nam kibicować. Popieram taki sposób turystyki.
Nawiąże krótko do pytań z komentarzy.
Ivan i ja rozumiemy się bez słów właśnie dlatego, iż mamy podobne charakterystyki i styl jazdy. Lubimy równe mocne tempo bez interwałów. Proszę zauważyć, że nie często typowy góral jest liderem drużyny na Wielkie Toury, nie był nim ani Armstrong ani Indurain itd. Ivan swoimi wynikami chyba już udowodnił, że jest idealnym liderem na WT.
Ciśnienie poranne w granicach 110/120- 50/70 a tętno 39-48.
Roadbook czyli Garibaldi właśnie taki jak linku. Również my jemy i lubimy czekoladę… i to jak!