Miałem małe wątpliwości po wczorajszym etapie czy jednak dziś Purito nie przeskoczy Alejandro na podjeździe bardziej podchodzącym pod jego charakterystyki. Wczoraj Katiusza ciągnęła bardzo mocno cały dzień, a Purito wygrał dosyć lekko.
Dla mnie był to ciężki dzień, jak i wczorajszy. Pewnie cieszyłbym się bardziej z wygranej Nibalego niż Hornera ale ten drugi pod górę pokazał, że na tej Vuelcie jest o klasę lepszy od pozostałych. Myślę, że powinienem przestać sobie wmawiać jak idzie ciężej, że z wiekiem może już nie iść tak łatwo jak kiedyś…