Postaram się pisać również od środka ale już z wyścigów w których będę brał udział jako dyrektor sportowy lub caoch drużyny Bora-Hnasgrohe. Kilka startów mnie czeka, ale to powoli. Mój najbliższy wyścig to Challenge Mallorca na koniec stycznia.
Nowy rok zaczął mi się nieciekawie. Jadąc w Bydgoszczy na rowerze, po zjechaniu z zatłoczonej ludźmi ścieżki rowerowej, w celu ominięcia osiedlowego targowiska w sobotni poranek, życzliwy kierowca hamując przed nosem i blokując do krawędzi chciał mnie uczyć miejsca na drodze. Po zachęceniu go do zatrzymania w celu wyjaśnienia sprawy zostałem od razy potraktowany gazem w oczy i przewrócony na ulice.
Tym szeryfem mam nadzieję zajmie się policja, ja chciałem jednak o czymś innym co mi się nasunęło. Chodzi mi po głowie od dawna projekt obywatelski w celu zmiany kodeksu ruchu drogowego w myśl którego posiadacze ważnych licencji zawodniczych mogli by poruszać się po szosach i nie byli zobowiązani do jazdy po ścieżce rowerowej. Na pewno bezpieczniejszej dla dzieci na rowerkach i osób jeżdżących rekreacyjnie. Natomiast nie sposób trenować na ścieżce szczególnie latem gdzie często trzeba jeździć slalomem miedzy innym użytkownikami. Ja sam prawie zawsze jeżdżę ścieżką rowerową ale czasami dużo lepiej i bezpieczniej mi zjechać z niej i jechać drogą z powodu nadmiernego ruchu na ścieżce zwłaszcza jeśli jest ona wydzielona jako część chodnika. Nie wspomnę o tym już, że ścieżki z reguły nie są utrzymywane w czystości i bardzo łatwo na nich o defekt.
Jak by ktoś miał pomysł jak się praktycznie zabrać do sprawy to zapraszam.