Było tak jak się wszyscy spodziewaliśmy, etap i koszul dla Purito. Bardzo nerwowa i ciężka końcówka, nie pod mojego lidera ale Ivan i tak się dobrze wybronił.
Znów Polak w czołówce, znów blisko etapowego zwycięstwa. Poza tym Huzar przegrał z kimś kto od lat ZAWSZE wygrywa takie końcówki, tak więc być za nim to już pół zwycięstwa.
Z drugiej strony Huzar tak szybko to już dawno po górach nie jeździł co znaczy, że zapewne jest w życiowej formie. Słusznie więc, że stara się to wykorzystać.
foto: bettiniphoto