Bardzo się cieszę, że pojechałem tegoroczne Giro w dodatku w polskiej drużynie. Nawet jeśli było bardzo wymagające, z walką każdego dnia od startu do mety. Spojrzałem na przykład na stratę dwudziestego zawodnika, tzn mniej więcej do miejsca gdzie codziennie trzeba jechać do końca, nie odpuszczając. W poprzednich latach oscylowała w…
I po Giro
Etap do Sestiere trochę spokojniejszy niż ten dzień wcześniej. Na podjeździe pod Col delle Finestre nie czułem się źle, próbowałem przetrzymać najlepszych jak najdłużej ale już chyba głowa “się nie kręciła” jak należy. Mam już zmęczoną głowę, musze odpocząć. Niedzielny etap długi i na rundach oczywiście bardzo szybko. Dwunaste Giro…
W sumie to nie wiem co napisać
Pod górę wydaje mi się, że jakoś jadę, ale dziś znów tempo Astany przez 150km do podjazdu było takie, że kosztowało mnie to więcej niż wszystkie góry razem wzięte, na płaskim, pod górę, z góry, wszędzie idą jak nawiedzeni. Po prostu nie wytrzymuje takiego tempa, jazdy bez oddechu. Jutro będzie…
Wczoraj etap teoretycznie łatwy i spokojny…
… chociaż wiatr utrudniał tą spokojną jazdę w grupie. Do tego mi jakoś ciężko się kręciło. Dziś, jak było do przewidzenia, dużo skoków i ataków od startu przez wiele kilometrów by odjazd jakiś pojechał a potem… miało być spokojnie. Kraksa na ok 8km przed ciężkim podjazdem w której zostało dużo…
Dziś od startu do mety znów wysokie tempo
Pod górę, z góry a na krótkich płaskich odcinkach wciąż wycisk totalny. Poszedłem w odjazd jak założyłem od dołu i cały podjazd odjeżdżaliśmy kiedy to Saxo postanowiło skasować nas krótko przed samą premią górską. Pewnie było nas za dużo. Później kontra i pojechało 10 osób. Mortirolo zacząłem z Contadorem, blisko…
Wczoraj pierwszy prawdziwy górski etap
Meta na słynnym Madonna di campiglio, gdzie ostatni raz kończył się etap na Giro 16 lat temu. Meta która podobnie jak jutrzejsze Mortirolo najbardziej kojarzy się z Pantanim. Pod pierwszy podjazd próbowałem pójść w odjazd ale skok za skokiem i nie dałem rady w decydującym momencie, zabrakło już nóg. Dalej…
Noga dziś kręciła się dobrze
Na początku chciałem zabrać się w odjazd, ale jak ruszyły kontry i zrobiło się bardzo mocne tempo to trudno było nadążyć – opowiada Sylwester Szmyd. Na zjeździe z Passo Daone przed Intxaustim zrobiła się przerwa. Myślę, że to było zagranie taktyczne, bo za nim jechało kilku kolarzy groźnych dla jego…
Długa i mecząca czasówka…
… dla kogoś jak ja, który nie ma szans na dobry wynik nawet jak by się połowa ludzi wywróciła, ani nie walczy o generalkę. Po czasówce jest jak się spodziewałem, mamy lidera z konkretną przewagą i pewnie do końca wyścigu będzie pełna kontrola. Co prawda na początku wyścigu myślałem, że…
Ja bezpiecznie…
Wczorajszy dzień z ciężką i mokrą końcówką niestety z wieloma kraksami, w tym najgroźniej wyglądająca naszego kolegi Jarka. Dla niego niestety Giro się skończyło, ale mamy nadzieję, że szybko wróci na rower. Sam etap w końcówce przybrał charakter bardziej klasyku w ardenach niż jednego z etapów Giro. Dziś było szybko,…
Szybko, ciężko i na temat
Co do wczorajszego etapu myślę, że każdy już powiedział co wiedział, regulamin regulaminem ale wolałbym by wyniki odzwierciedlały prezentowany poziom sportowy najbardziej jak to się da. W przypadku Porte w Mediolanie tak nie będzie. Dziś było jak miało być, szybko, ciężko i na temat. Ja zostałem po tym jak się…