Ciesze się, że tak dużo osób wzięło udział w mini konkursie. Trafnej odpowiedzi jednak nie było… o zwycięstwie zdecyduje prowadzący stronę Tomek.
Dziś Cav pokazał, że zasłużenie jest najlepszym sprinterem świata a ja odpocząłem po wczorajszym ściganiu, jutro czeka mnie trochę pracy bo wierzymy, że Peter może wygrać.
TdF 2012, wydaje się wyrysowany stricte pod Wiggo. 100km czasówki, dwie mety pod górę, nie jakieś bardzo wyszukane, a górskie etapy nawet jeśli ciężkie to ostatni podjazd 20km od mety. Nie chciałbym by przez to wyścig stał się całkowicie kontrolowany przez silną drużynę SKY jak wszyscy podejrzewają i przez to by rozegrał się właściwie na czasówkach jak to miało miejsce w tym roku na DL i Romandie.
Sądzę, że bez drużyny Wiggo daleko nie zajedzie, ale problem w tym, że ma bardzo silną drużynę. Nie chciałbym bardzo by tak się stało bo naprawdę okaże się że wyścig stanie się w górach bardzo nudny jak to miało miejsce na wspomnianym chociażby DL. Czyli mało walki, mocne tempo jednej drużyny, super czasówka lidera i tyle by było po TdF… na szczęście każdy wyścig ma swoją historię i często zdarzają się nieprzewidywalne rzeczy.
foto: FB tdF