Podczas gdy od zeszłego roku obserwujemy ogromny postęp u wielu zawodników SKY, Contador poza małym cudem na Vuelcie zapomniał póki co jak się atakuje i wygrywa w górach, nie trzyma rytmu na czasówkach. Roczniki 90te walczą i wygrywają nie pytając się czy wolno i tylko Fabian pozostaje numerem jeden tam gdzie był!
Wygrywa raz łatwiej raz trudniej, ale wczoraj gdy wszyscy ewidentnie jechali przeciw niemu, nie współpracując jeśli on był w grupce przyznam, że cieszyło mnie bardzo jego zasłużone zwycięstwo. Przynajmniej było widać wielki wysiłek i walkę a nie niewzruszony wyraz twarzy angielskiego fenomena który w ten sposób właśnie wygrywał wszystko przez sześć miesięcy w zeszłym roku. Już kiedyś zresztą pisałem, że nie lubię takiego kolarstwa…
Movistar naprawdę mocny, super początek sezonu całej ekipy. Najbardziej chyba jednak zadziwił swoją jazdą na czasówce Basków Nairo, wielki talent w górach. Pokonać Porte, przede wszystkim „czasowca”, a do tego będącego akurat w znakomitej formie, to ogromny sukces.
Mnie czeka teraz wylot na Castilla y Leon ale nie ukrywam, że będzie to dla mnie głównie trening w perspektywie TdRomandie którą chcę skończyć z dobrym „moralem” przed wylotem na wysokość.