Wśród dużej grupy dziennikarzy głównie włoskich i amerykańskich był również Adam Probosz. Cieszę się, że swoim przyjazdem docenił fakt iż w najlepszej drużynie kolarskiej minionego sezonu jeździło i wciąż pozostaje trójka Polaków.
Ciekawie zorganizowana impreza, duże ambicje kapitanów i jak już wspominałem spore zainteresowanie mediów.
Mój plan startowy mogę już oficjalnie potwierdzić, będzie identyczny jak ubiegłoroczny z jednym wyjątkiem, miedzy Giro a TdF zabraknie Dauphine Libere. Po lutowym zgrupowaniu na Teide za którym już się nawet stęskniłem mam pierwszych start w Vuelta Catalunya a bezpośrednio przed Giro, Trentino i Romandia