Od poniedziałku powinienem być w górach ale zostałem w domu. Jutro jadę na wyścig Route de Sud, kolejny wyścig przed TdF bardziej mi się przyda.
Wydaje mi się, że wyzdrowiałem, że jest już prawie OK, choć czuję pozostałości choroby. Jeśli jednak nie będę miał dalej na wyścigu dobrych odczuć to pewnie i TdF przyjdzie mi oglądać w TV. Bądźmy jednak dobrej myśli, że nie zmarnuje się cała praca wykonana w ostatnich miesiącach.