Już zapomniałem co znaczy takie zmęczenie, że przychodzi chęć odpuszczenia, aż do bólu. Dziś nie szło, ale jak mówiłem na początku wyścigu muszę się męczyć i „zaginać” codziennie. Noga i odczucia dużo gorsze niż w ostatnie trzy dni ale to było wpisane w „kosztorys” Trentino. Choć nie jest źle, dużo lepiej niż w ostatnich dwóch latach na tym etapie przygotowań.
Teraz trzy dni odpoczynku i od wtorku znów będę mocniejszy.
foto: www.bettiniphoto.net