Ostatni tydzień minął mi na intensywnych treningach(głównie za motorem), przygotowując się do pierwszego startu w tym sezonie. Parę dni potrenowałem w towarzystwie min. Mistrza Świata.
Sama Valenciana przedstawia się jako ciekawy wyścig, krótkie etapy, praktycznie dwie mety pod górę. Niestety będąc już na miejscu, przez jakieś niedopatrzenie, błąd w papierkach lub sam nie wiem co, UCI informuje ekipę, że ani Felixa ani mnie nie widzi w składzie drużyny CCC i nie może nas dopuścić do startu. Na morale działa to średnio, ale bywa i tak.
Trenujemy dalej, byle do Andaluzji…