Ostatnie dwa tygodnie spędziłem w Polsce na kolejnych „oficjalnych zakończeniach” kariery sportowej. Najpierw w Bydgoszczy kolacja z wiernymi kibicami fanklubu na którą przybyli również starzy znajomi ex kolarze jak i dwóch Michałów ze Sky.
Tydzień później Gala PZkol na której też podziękowano mi „od górnie” za moja karierę. Mam mieszane uczucia bo jednak ta współpraca nigdy najlepiej się nie układała. Wole jednak myśleć pozytywnie, i może jako ex kolarz będzie już lepiej.
Myślę, że z początkiem grudnia czyli początkiem nowego sezonu kolarskiego mogę czuć się już powoli byłym zawodowcem…