Dzisiejszym treningiem, bardzo długim i ciężkim, zakończyliśmy przygotowania do ostatniego wyścigu w tym sezonie dla Petera. Niedzielny wyścig o Mistrzostwo Świata był też wielkim celem na ten sezon.
Myślę, że przez ten okres kilku tygodni, kiedy to na poważnie zaczęliśmy przygotowania na zgrupowaniu w Alpach francuskich jeszcze przed moim wyjazdem na Vueltę, zrobiliśmy wszystko co można by walczyć o wygraną.
Kandydatów do wygranej jest wielu, nie patrzę nawet jak obstawiają bukmacherzy. Wiem tylko, że nie często widywałem Petera kręcącego na takim poziomie jak teraz. Oczywiście bez cyferek, zresztą one nie jadą.
Jeśli szczęście dopisze to będzie to super wyścig w jego wykonaniu. Lecimy jutro, sobota na regenerację a w niedziele do walki. Ja później mam dwa tygodnie odpoczynku i po odwołaniu Hammer series w Hong Kong lecę tylko do Chin bronić zwycięstwa sprzed roku z Felixem.